Duchowość św. Klara z Asyżu

Dziękuję Dawcy łask

30 sierpnia 2017

Dziękuję Dawcy łask, od którego zgodnie z wiarą pochodzi każde dobro i wszelki dar doskonały – słowa te zapisała św. Klara na początku drugiego listu do św. Agnieszki z Pragi. Klara jest kobietą pełną wdzięczności. Wydarzenia swojego życia, często niełatwe, przyjmuje jako pasmo darów od Ojca, którego nazywa hojnym Dawcą.

 

WDZIĘCZNOŚĆ ZA OTRZYMANE DARY

Źródła zachowane do naszych czasów zgodnie poświadczają, że wdzięczność była jedną z najbardziej charakterystycznych cech Klary. Dotyczy to zarówno wydarzeń, które napełniają ją radością, jak własne powołanie czy wytrwałość Agnieszki w obranym sposobie życia, jak i sytuacji trudnych, jak doświadczenie ciężkiej choroby.

Jednym z pism, które pozwala nam głębiej poznać osobę św. Klary, jest jej Testament. Napisała go pod koniec życia, świadoma zbliżającego się kresu ziemskiej drogi. Zostawiła w nim nam – swym siostrom, ale także tym wszystkim, którzy rozpoznają w niej Matkę i Przewodniczkę, wiele ważnych słów, wypływających z mądrości i doświadczenia przebytej drogi. Już na samym początku zaprasza do wdzięczności: Wśród różnych dobrodziejstw, które otrzymałyśmy i co dzień otrzymujemy od hojnego Dawcy, Ojca miłosierdzia, i za które powinnyśmy chwalebnemu Dobroczyńcy całym sercem dziękować, jest wielkie dobrodziejstwo naszego powołania (TestKl 2); w dalszej części tekstu Klara opowiada historię początków drogi, do której zaprosił ją Ojciec, dostrzegając z sercem pełnym wdzięczności Jego obecność i wierność, umiejętnie czytając znaki, jakie jej dawał poprzez osoby i wydarzenia.

Mogę zapytać siebie: czy wdzięczność jest też moją postawą? Jak reaguję na dobro, które mnie spotyka? Czy potrafię dziękować Bogu i ludziom? Czy dostrzegam obecność Ojca w mojej codzienności?

 

WDZIĘCZNOŚĆ ZA DARY, KTÓRE OTRZYMUJĄ INNI

Gdy czytamy listy Klary napisane do Agnieszki z Pragi, zdumiewa przepełniająca je radość, entuzjazm i właśnie wdzięczność. Podobnie jak dziękuje ona Ojcu za własne powołanie, tak dostrzega Jego łaskę w powołaniu swej Przyjaciółki, która podobnie jak ona sama, musi pokonać wiele trudności, by móc wiernie je wypełniać: Dziękuję Dawcy łask, od którego zgodnie z wiarą pochodzi każde dobro i wszelki dar doskonały, że przyozdobił cię takim blaskiem cnót i wsławił oznakami tak wielkiej doskonałości, że jako gorliwa naśladowczyni Ojca doskonałego stałaś się doskonała, aby Jego oczy nie widziały w tobie nic niedoskonałego (2LKl 3—4).

Czy dziękuję za dobro, które jest udziałem innych, czy potrafię się nim cieszyć? Czy moje serce nie jest skażone przez zazdrość, która powoduje we mnie gniew i zamknięcie na drugiego?

 

WDZIĘCZNOŚĆ W TRUDNOŚCIACH

Wymowne świadectwo znajdujemy również w Legendzie o św. Klarze napisanej przez Tomasza z Celano: Jak doskonałą, godną podziwu cnotę wykazała w chorobie dowodzi fakt, że przez dwadzieścia osiem lat stałej niemocy nie słyszano z jej ust żadnego szemrania ani żadnego narzekania, ale zawsze mowę świętą i dziękczynienie (LgKl 39,4). Opatka z San Damiano budowała otoczenie swą postawą pełną wdzięczności również w doświadczeniu swej słabości i cierpienia.

Jak reaguję na trudności, które mnie spotykają? Co przepełnia moje serce, gdy jest mi ciężko: wdzięczność, czy raczej pretensje i narzekanie? Jak przeżywam doświadczenie swoich słabości, ograniczeń? Jak znoszę porażki? Czy potrafię zaufać w chwilach ciemności i mimo wszystko dziękować?

 

 

HOJNY DAWCA

Św. Klara odnosząc się w swych pismach do Boga Ojca, nazywa Go m.in. hojnym Dawcą, Ojcem miłosierdzia, Dobroczyńcą (TestKl 2.58; BłKl 12), Dawcą łask (2LKl 3) i Dawcą zbawienia (3LKl 2). Postrzega Go zatem jako Tego, który nic nam nie zabiera, ale chce dawać.

Oświecenie przez takiego Boga pociągnęło ją do porzucenia dostatniego życia i wybrania drogi ubóstwa i prostoty. Tylko rezygnując z ludzkich zabezpieczeń można w pełni otworzyć się na hojność Ojca miłosierdzia. Klara doświadczając swej słabości i niewystarczalności, całkowicie powierzając się czułej trosce Boga, mogła doświadczyć jak hojny jest Ten, który ją powołał. Stąd tyle wdzięczności w jej sercu: wie, komu zawdzięcza wszystko.

Czy potrafię dostrzec obecność i działanie Boga Ojca w historii mojego życia i w życiu innych osób? Czy postrzegam Boga, jako Tego, który chce mnie z hojnością obdarowywać, czy raczej za jedynie wymagającego i czyhającego na moje upadki?

 

Gdy czyta się pisma, które zostawiła św. Klara, a większość z nich powstała pod koniec jej życia, ma się wrażenie, że ich autorką jest młoda, zakochana, pełna entuzjazmu dziewczyna. Skąd tyle młodzieńczej radości w dojrzałej, schorowanej kobiecie? Jedną z odpowiedzi jest właśnie wdzięczność. To ona zmienia nasze patrzenie na życie, na ludzi obok, ona kształtuje naszą relację z Bogiem. Pozwala dostrzegać dobro wokół siebie i kierować spojrzenie na Dawcę. Otwiera nas na Ojca i Jego dary. Wdzięczność rodzi w nas radość i wolność, uwalnia od pretensji, smutku i goryczy.

Nie wszystkim z nas wdzięczność przychodzi naturalnie, z łatwością. Ale można się tej sztuki uczyć, starając się każdego dnia dostrzegać wokół siebie dobro, przychodzące w codziennych, zwykłych sytuacjach, spotkaniach, ale też w wyjątkowych zdarzeniach. Warto zwracać się do Ojca miłosierdzia, dziękując za wszystko, co nas spotyka. Również w sytuacjach trudnych i niezrozumiałych. Dostrzeganie dobra wokół siebie, pochodzącego od Boga, rodzi w nas ufność i pokój.

 

Judyta Katarzyna Woźniak OSCCap, tekst ukazał się w „Braciszkach św. Franciszka” Rok XXIII/nr 143/lato 2017.

Zapraszamy na stronę: www.powołanie-kapucyni.pl

Może Cię również zainteresować