aktualności

Kanonizacja brata Anioła z Acri

15 października 2017

Ty jesteś Święty, Pan Bóg jedyny, który czynisz cuda!

św. Franciszek

W dniu dzisiejszym nasz Zakon otrzymuje od Pana i Kościoła dar kolejnego brata kapucyna, wyniesionego do chwały ołtarzy. Jest nim święty Anioł z Acri, kapucyn żyjący we Włoszech na przełomie XVII i XVIII wieku.

Przyjrzyjmy się jego życiu, zwłaszcza tym elementom, które mogą być dla nas pomocą w poznaniu i zrozumieniu nowego Przyjaciela i Orędownika danego nam dzisiaj przez Chrystusa.

Święty Anioł urodził się w 1669 roku w Acri, małym miasteczku w regionie Kalabria. Na chrzcie otrzymał imiona Łukasz Antoni. Jego rodzina była prawdziwie ubogą – matka była piekarką, a ojciec rolnikiem. W codziennym ubóstwie nie zabrakło jednak bogactwa wiary i pobożności. Po wczesnej śmierci ojca, Łukasz Antoni pozostał sam z matką. Ta zatroszczyła się, by jej syn podjął naukę. Pomógł im także wuj, ks. Domenico Errico, który uważał, że zdobycie wykształcenia pomoże Łukaszowi Antoniemu zadbać w przyszłości o matkę.

Mając dwadzieścia lat Łukasz Antoni zapragnął wstąpić do klasztoru kapucynów, których znał dobrze, ponieważ mieli klasztor w Acri. W postanowieniu umocniły go charyzmatyczne kazania głoszone przez kapucyna, Antoniego z Olivadii oraz rozmowa z nim. Wtedy zaczęła się specyficzna dla przyszłego świętego droga rozeznawania powołania – wstąpiwszy do klasztoru braci w Dipignano, po kilku dniach opuścił go, zniechęcony surowym  życiem i wiedziony tęsknotą za matką. Po kilku tygodniach powrócił jednak do kapucynów, ponownie wstępując do klasztoru tym razem w Belvedere. Kilka dni później opuścił go ponownie, by ostatecznie po roku znowu powrócić.

W trudnym czasie nowicjatu, kiedy po raz trzeci wstąpił do kapucynów, doświadczał nadal wątpliwości i swojej słabości. Kiedy w refektarzu czytano o życiu br. Bernarda z Corleone, którego proces beatyfikacyjny był w toku, brat Anioł, bo takie imię zakonne otrzymał Łukasz Antoni, błagał Boga o pomoc w wewnętrznych walkach, jakie przeżywał. Otrzymał odpowiedź od Pana: „Postępuj tak, jak brat Bernard z Corleone”. Podniesiony na duchu zapragnął poznać bardziej życie współbrata, czerpiąc z niego inspirację na drodze własnego powołania. Szczególnie ważne dla brata Anioła stały się ubóstwo, medytacja Męki Pańskiej oraz przebywanie z Jezusem utajonym w Najświętszym Sakramencie. Tajemnicą brata Anioła pozostaną walka duchowa, wielkie pragnienia ale też ciemności i pokusy, jakich doświadczał opuszczając dwa razy zakon i powracając do niego.

Po złożeniu ślubów zakonnych oraz przyjęciu w 1700 roku święceń kapłańskich został wyznaczony przez  przełożonych do posługi kaznodziei. W początkach swej misji doświadczał słabości zapominając tekstów przygotowanych kazań, pisanych według ówczesnych norm pastoralnych.  Te porażki pomogły mu odnaleźć własny sposób głoszenia słowa Bożego – mówić z natchnienia Ducha Świętego, językiem prostym, zrozumiałym dla ludu. Siłą dla niego były modlitwa i ufność, że Bóg wspomoże go swoją łaską w wypełnianiu powołania.

Święty Anioł uczył wiernych nabożeństwa do Męki Pańskiej, tak by grzesznicy poznawali miłość Boga i otwierali serca na dar zbawienia. Przebywał długie godziny w konfesjonale, gdzie dał się poznać jako łagodny i miłosierny spowiednik. Ze szczególną miłością odnosił się do chorych na ciele i duszy. Głosząc rekolekcje odwiedzał ich, przynosząc im Komunię świętą i słowa pocieszenia. Spotykał się także z więźniami by ofiarować im słowa nadziei, nakłaniając do skruchy i ufności Bogu. Bronił  niesprawiedliwie osądzanych.  Pan dał mu łaskę troski o ubogich i opuszczonych. Zgodnie ze swoimi możliwościami wstawiał się za nimi, nie lękał się ganić niesprawiedliwości, upominać się o ich prawa.

Anioł pełnił także posługę kierownika duchowego wobec osób konsekrowanych, był poszukiwanym spowiednikiem. W zakonie, ceniony przez braci, otrzymał funkcje magistra nowicjatu, gwardiana, ministra prowincjalnego. Bracia ufali mu widząc świętość jego życia, wierność Regule. W posłudze Pan obdarzył go darami bilokacji, ekstaz, czytania sumień, przewidywania przyszłości. Tym, co szczególnie wyróżniało Świętego, była głęboka relacja i zażyłość z Bogiem, która rodziła się z doświadczenia własnej słabości.

Służąc ludowi przez 38 lat zyskał miano „apostoła Kalabrii” oraz „kalabryjskiego kaznodziei”.

Do czego zaprasza nas Jezus dając nam dzisiaj w gronie świętych Kościoła kolejnego brata kapucyna?

Z pewnością możemy odnaleźć się w jego doświadczeniu własnej kruchości, w trudach szukania tego, czego pragnie dla nas Pan, w byciu wiernym własnemu powołaniu poprzez bliskość z Bogiem i złożoną w Nim ufność.

Święty Anioł staje się orędownikiem dla nas kiedy rozeznajemy swoje powołanie, zmagamy się z podjęciem decyzji, szukamy drogi swego życia. Jest świętym, który wstawi się do Pana kiedy modlimy się za bliskich nam kapłanów, naszych spowiedników i kierowników duchowych.

Dziękujmy Bogu za dar świętego Anioła i powierzajmy się jego modlitwom – dziś jego szczególne święto – zatem wielka Boża łaskawość okazana  naszemu Bratu niech dotknie także naszych serc, naszych wspólnot i rodzin.

 

s. Monika

 

Może Cię również zainteresować