św. Klara z Asyżu

Zwierciadło różańca

7 października 2022

Święta Klara z Asyżu, żyjąca na przełomie XII i XIII wieku nie modliła się na różańcu ani nie powtarzała „Pozdrowienia anielskiego”, ponieważ modlitwa różańcowa ukształtowała się dopiero w XV wieku. Za jej życia praktykowano wielokrotne powtarzanie modlitwy „Ojcze nasz” jako jeden ze sposobów realizacji zachęty św. Pawła, aby modlić się nieustannie.

Z różnych źródeł franciszkańskich i klariańskich możemy dowiedzieć się o rozmaitych formach modlitwy Klary z Asyżu. Poza Eucharystią i Liturgią Godzin były to inne teksty liturgiczne, jak na przykład Oficjum o Męce Pańskiej, ułożone przez Franciszka z Asyżu. Wiemy, że opatka z San Damiano odmawiała, a być może nawet sama ułożyła zachowaną do dziś „Modlitwę do pięciu ran Chrystusa”. Chętnie rozważała zasłyszane podczas liturgii i kazań teksty Pisma Świętego czy ojców Kościoła. Niektóre owoce jej rozważań i modlitw zachowały się w pozostawionych przez nią pismach.

Paternoster

Ślady praktyki odmawiania określonej liczby Modlitwy Pańskiej znajdujemy w najstarszej biografii Klary z Asyżu, napisanej – jak się przyjmuje – przez brata Tomasza z Celano. Już jako mała dziewczynka „miała upodobanie w świętej modlitwie, a sycąc się często słodką wonią modlitwy, powoli uczyła się prowadzić życie dziewicze. Nie mając koronki, na której odmawiałaby «Ojcze nasz», liczyła swe Modlitwy Pańskie na kamykach”.

W późniejszym, bo pochodzącym z końca XIV wieku, dziele De conformitate beati Francisci ad vitam Domini Iesu, którego autorem jest Bartłomiej z Pizy, możemy znaleźć opis początków znajomości Klary z Agnieszką z Pragi. Obie kobiety z czasem zostaną przyjaciółkami, a następnie świętymi Kościoła. „Błogosławiona Klara, słysząc od posłańców o znakomitym życiu błogosławionej Agnieszki, chwaliła Pana i posłała kilka rzeczy do Świętej Agnieszki, między innymi jeden paternoster, jeden welon, głęboki talerz, w którym sama jadła, kielich i kilka innych przedmiotów, które Święta Agnieszka przyjęła z wielką pobożnością”. Paternoster to sznurek z węzłami, ziarna zboża lub inny przedmiot służący do liczenia „Ojcze nasz” podczas osobistej modlitwy.

Ponadto, podobnie jak uczynił to Franciszek z Asyżu w swojej Regule, również Klara polecała siostrom, które z jakichś przyczyn nie mogły odmówić modlitwy liturgicznej, aby zastępowały ją określoną liczbą Modlitwy Pańskiej, podobnie jak czyniły to siostry nieumiejące czytać.

Zachęta do kontemplacji

W jednym z listów Klara w następujący sposób zachęcała Agnieszkę do modlitwy: „Wpatruj się umysłem w zwierciadło wieczności, wznieś duszę do blasku chwały, przyłóż serce do obrazu Boskiej istoty i przez kontemplację cała się przemieniaj w obraz samego Bóstwa, abyś i ty odczuła to, co odczuwają przyjaciele, kosztując ukrytej słodyczy, zachowanej od początku przez Boga dla tych, którzy Go miłują”.

Te poetyckie słowa inspirowane były biblijnymi wersami dotyczącymi Mądrości, która „jest odblaskiem wieczystej światłości, zwierciadłem bez skazy działania Boga, obrazem Jego dobroci” (Mdr 7,26). Starotestamentalna, uosobiona Mądrość, odbijająca chwałę Boga, przyjęła ciało w osobie Syna Bożego, Jezusa Chrystusa: „Ten Syn, który jest odblaskiem Jego chwały i odbiciem Jego istoty, podtrzymuje wszystko słowem swej potęgi, a dokonawszy oczyszczenia z grzechów, zasiadł po prawicy Majestatu na wysokościach” (Hbr 1,3).

Możliwość wpatrywania się w Boga wcielonego podczas kontemplacji jest łaską: „My wszyscy z odsłoniętą twarzą wpatrujemy się w jasność Pańską [co można przetłumaczyć również: odbijamy w sobie jasność Pańską] jakby w zwierciadle; za sprawą Ducha Pańskiego, coraz bardziej jaśniejąc, upodabniamy się do Jego obrazu” (2 Kor 3,18).

Przykład dla innych

Ciągłe powtarzanie słów wezwania zaczerpniętego z Pisma Świętego jest piękną i skuteczną modlitwą, która pozwala wpatrywać się w Syna Bożego, spotykać się z Nim, poznawać Go. Dzięki Duchowi Świętemu taka forma osobistej rozmowy z Bogiem może nie tylko oświecać, ale również przemieniać. Sprawia bowiem, że człowiek stopniowo upodabnia się do Tego, w którego się wpatruje.

„Wpatrywanie się w zwierciadło” dla „stawania się nim” dla innych jest streszczeniem nie tylko powołania Klary i jej sióstr, ale również wszystkich chrześcijan. Mają oni wpatrywać się w Chrystusa, kontemplować Jego ziemskie życie, ponieważ „miłość ku Niemu ubogaca, wpatrywanie się w Niego odświeża, Jego dobroć napełnia, Jego słodycz darzy pełnią, pamięć o Nim słodko oświeca, Jego woń wskrzesi zmarłych, Jego widok chwalebny uszczęśliwi wszystkich mieszkańców Jerozolimy Niebieskiej, bo jest On blaskiem wiecznej chwały, jasnością wieczystej światłości i zwierciadłem bez skazy”.

Powołanie do piękna duchowego

Żadna ziemska rzeczywistość nie jest w stanie wypełnić nieskończonych pragnień człowieka, nasycić jego głodu wieczności, jak tylko Chrystus. Spotkanie z Nim na modlitwie może nas napełnić, odświeżyć, ubogacić, oświecić, a nawet we właściwym czasie wskrzesić do życia w chwale.

Z tego sycącego i pokrzepiającego dla nas spotkania wynika nasze powołanie, aby z kolei samemu stawać się zwierciadłem dla innych. Klara widziała to swoje powołanie i była za nie wdzięczna, co wyraziła w zapisanym krótko przed śmiercią Testamencie: „Sam bowiem Pan postawił nas jako wzór i zwierciadło mające być przykładem nie tylko dla innych, lecz również dla naszych sióstr, które powołał do naszego życia, aby i one były zwierciadłem i przykładem dla ludzi żyjących w świecie. Skoro więc Pan powołał nas do tak wielkiego zadania, aby z nas mogły brać wzór te, które są dla innych przykładem i zwierciadłem, powinnyśmy szczególnie błogosławić i chwalić Pana i umacniać się w Panu, by czynić dobrze”.

W dalszej części cytowanego wcześniej listu Klara użyła wyrażeń nawiązujących do przeglądania się przez kobiety w lustrze po to, aby pięknie się przystroić. W rzeczywistości duchowej nie chodzi jednak o lustro z wypolerowanego metalu ani o piękne szaty i biżuterię, ale o Chrystusa i przyozdabianie się cnotami: „W to zwierciadło co dzień wpatruj się, o królowo, oblubienico Jezusa Chrystusa, i ciągle w nim twarz swoją oglądaj, abyś cała, wewnętrznie i zewnętrznie, tak się przyozdobiła i otoczyła różnorodnością, kwiatami i strojem wszystkich cnót, jak przystoi, córko i najdroższa oblubienico najwyższego Króla”.

Agnieszka z Pragi była córką króla Czech. Od dzieciństwa na różnych dworach Europy przygotowywano ją do pełnienia funkcji królowej. Nabyła więc odpowiednich manier, potrafiła się ubrać i przystroić, jak przystawało królowej tamtych czasów. Powołanie praskiej księżniczki przerosło jednak plany jej krewnych. Nie została żoną ziemskiego księcia, króla ani cesarza, który starał się o jej rękę. Jako oblubienica Chrystusa, Króla królów, była powołana do piękna przede wszystkim duchowego, dużo głębszego od ziemskiego przepychu.

Boskie tajemnice

Kontynuując rozważania na temat zwierciadła, Klara zauważyła, że w nim „jaśnieje błogosławione ubóstwo, święta pokora i niewymowna miłość, jak to z łaską Bożą będziesz mogła w nim całym oglądać”. Może zdumiewać zbieżność następnych sformułowań z układem kolejnych części różańca. Klara mówi bowiem o początku zwierciadła, który odpowiada radosnym tajemnicom różańca: „Zwróć, proszę, uwagę na początek tego zwierciadła, mianowicie, na ubóstwo położonego w żłobie i owiniętego w pieluszki. O przedziwna pokoro, o zdumiewające ubóstwo! Król aniołów, Pan nieba i ziemi złożony w żłobie!”.

Klara kieruje następnie uwagę Agnieszki na ziemskie życie Chrystusa i zachęca, aby w „środku zwierciadła” rozważała pokorę, ubóstwo i trudy zniesione przez Pana Jezusa dla odkupienia rodzaju ludzkiego.

Na „koniec zwierciadła” zaleca natomiast rozważanie miłości Chrystusa zapisanej w tajemnicach bolesnych: „Przy końcu tego zwierciadła oglądaj niewymowną miłość, z jaką chciał cierpieć na drzewie krzyża i umrzeć na nim śmiercią ze wszystkich najhaniebniejszą”. Tym razem Klara rozwija swą myśl: „Dlatego samo zwierciadło, zawieszone na drzewie krzyża, zachęcało przechodzących do tych rozważań, mówiąc: O, wy wszyscy, którzy przechodzicie drogą, przyjrzyjcie się i zobaczcie, czy jest boleść podobna do tej, co Mnie przytłacza; wołającemu i żalącemu się odpowiedzmy jednym głosem i jednym duchem, jak sam mówi: Stale je rozważa i wzdycha z miłości dusza moja”.

Klara nie zatrzymuje się na męce i śmierci Chrystusa, ostatecznie zachęcając przyjaciółkę do radosnego i miłosnego obcowania z Bożym Oblubieńcem: „Rozważaj również niewysłowione Jego radości, bogactwa i wieczną chwałę i wzdychaj z nadmiernej tęsknoty i miłości serca; wołaj: Pociągnij mnie do siebie, pobiegniemy za wonnością olejków Twoich, Oblubieńcze niebieski! Pobiegnę i nie ustanę, aż wprowadzisz mnie do sali biesiadnej, aż położysz mi lewą rękę pod głowę, a prawica obejmie mnie szczęśliwą, i złożysz uszczęśliwiający pocałunek na ustach moich”.

W nieziemskim zwierciadle

Klara, zainspirowana słowami Pieśni nad pieśniami, zwracając się do przyjaciółki, zachęcała ją do kontemplacji radości i chwały Pana, która rozpala w człowieku tęsknotę i pragnienie coraz głębszego zjednoczenia z Oblubieńcem. Nie może zatem być mowy o bezmyślnym powtarzaniu wciąż tych samych formuł. Modlitwa kontemplacyjna cechuje się głębią, rozpala serce i pociąga modlącego się do bliskości z Bogiem.

Świadectwem skuteczności modlitwy kontemplacyjnej polegającej na rozważaniu kolejnych tajemnic życia Chrystusa jest intensywne oddziaływanie Klary. Jej świadectwo pociągało nie tylko krewne i przyjaciółki, które wybierały ten sam styl życia, dołączając do wspólnoty w San Damiano. Klara jaśnieje do dzisiaj, a jej blask nie stracił na sile przez osiem wieków historii i dociera w najdalsze zakątki świata. Inspiruje nie tylko kobiety do wyboru życia we wspólnotach sióstr ubogich, ale również wiele innych osób, proszących ją o wstawiennictwo i czerpiących z jej duchowego doświadczenia.

Po śmierci Klary papież Aleksander IV, który kanonizował ją w Anagni w 1255 roku, zapisał w bulli kanonizacyjnej: „O Klaro, wyposażona w wielorakie tytuły jasności! Przed swym nawróceniem jasna, po nawróceniu jeszcze jaśniejsza, w życiu zamkniętym przejasna, najjaśniejsza po dokonaniu doczesnego życia! Od tej Klary świat otrzymał jasne zwierciadło dobrego przykładu, ogrody niebieskie zyskały wonną lilię dziewictwa, a ziemia odczuwa jawną pomoc i wsparcie. (…) Jej życie wychowywało i uczyło innych; z księgi jej życia wszystkie inne siostry uczyły się reguły swego życia; w zwierciadle jej życia dostrzegały one ścieżki swego życia”.

Niech przykład i wstawiennictwo Świętej Klary z Asyżu pociąga również nas do coraz głębszej modlitwy, stałej bliskości z Panem i przylgnięcia do Niego całym sercem, duszą i umysłem. Przeglądajmy się chętnie w zwierciadle różańca.

 

Judyta Katarzyna Woźniak OSCCap, tekst opublikowany w: Głos Ojca Pio, nr  5 (137) wrzesień/październik 2022

Polecamy: glosojcapio.pl oraz: e-serafin.pl

Może Cię również zainteresować