Przewodnikiem po tegorocznym Triduum Paschalnym jest dla nas św. Klara. Wszystko dla niej zaczyna się od krzyża.
Od krzyża w kościele św. Damiana. Tu Jezus mówi do św. Franciszka, właśnie z krzyża – idź i odbuduj mój Kościół!
Święty Franciszek otrzymuje tu proroctwo (pisze o tym św. Klara w swoim Testamencie) – „Sam bowiem Święty, nie mający jeszcze braci ani towarzyszy, zaraz po swoim nawróceniu zajęty był odnawianiem kościoła św. Damiana… Wszedł na mur tego kościoła i do kilku ubogich ludzi, którzy znajdowali się w pobliżu powiedział głośno po francusku: Chodźcie i pomóżcie mi w pracy przy klasztorze św. Damiana, bo będą tu mieszkać panie, których sława i święte życie wielbić będzie naszego Ojca niebieskiego w całym Jego Kościele świętym”.
I rzeczywiście pierwsze siostry wraz z Klarą tu zamieszkały. Święta Klara codziennie patrzyła i modliła się przed krzyżem św. Damiana, przed tą ikoną, z której Jezus powołał świętego Franciszka do odbudowy Kościoła, ale w tym planie odbudowy przewidział miejsce dla ubogich Pań. Pan Bóg wiedział, że one tam będą, od nazwy tego miejsca klaryski były wtedy zwane damianitkami.
I św. Klara staje się, jak pisze św. Jan Paweł II w liście do sióstr: „miłośniczką Chrystusa ukrzyżowanego, z którym pragnie się całkowicie utożsamić”.
W 2 liście do Agnieszki święta pisze: „Zobacz, że On dla ciebie uczynił się przedmiotem wzgardy i naśladuj Jego przykład, dla Jego miłości wystawiając się na wzgardę tego świata… Twój Oblubieniec, dla twego zbawienia stał się najlichszym z ludzi, został wzgardzony i bity, na całym ciele wieloma plagami biczowany, a wreszcie starty męką konania na krzyżu! Wpatruj się w Niego, rozważaj, kontempluj i pragnij Go naśladować! Jeśli z Nim będziesz cierpieć, jeśli z nim będziesz płakać, z Nim też będziesz się radować; posiądziesz też razem z Nim mieszkanie w niebie”.
Wpatruj się w Niego, rozważaj, kontempluj i pragnij Go naśladować. Kontemplacja i wypływające z niej naśladowanie ukrzyżowanego… Przez kontemplację Klara bierze z krzyża miłość, a przez naśladowanie niesie krzyże swoich chorób i umartwień, zdobywa świętość.
Można powiedzieć, że to jak wdech i wydech – dla siebie bierze z krzyża cierpienie i miłość, a potem innym przekazuje miłość z krzyża. A przekazuje ją przez błogosławieństwo krzyżem. Krzyż, który jest cierpieniem, staje się błogosławieństwem, znakiem Chrystusa.
Świadkowie podają wiele takich wydarzeń – siostra Benwenuta, mająca przez dwanaście lat wielką ranę pod ramieniem, którą zwie się fistuła, po przeżegnaniu jej przez Klarę znakiem krzyża, została uwolniona od tej rany.
Siostra Amata, była ciężko chora na puchlinę wodną i febrę i miała ogromny brzuch. Po otrzymaniu od świętej Matki znaku krzyża i po dotknięciu jej rękami, następnego ranka została uzdrowiona do tego stopnia, że jej ciało stało się szczupłe, tak jak osoby zupełnie zdrowej.
Synek mistrza Jana, prokuratora sióstr, miał ciężką febrę. Został przyprowadzony do świętej Klary, a otrzymawszy od niej znak krzyża, został uzdrowiony. Z tych faktów widać jasno, pisze biograf świętej, Tomasz z Celano, że w piersiach tej dziewicy zaszczepiło się drzewo Krzyża, które wewnątrz swoimi owocami karmiło jej duszę, a na zewnątrz swoimi liśćmi służyło jako lekarstwo.
To, w czym możemy dziś naśladować Klarę, to kontemplowanie Jezusa na krzyżu, modlenie się do Niego, rozmyślanie o Nim i przez to zaczerpnięcie miłości z krzyża, a potem przelewanie jej na innych. Może dziś powinniśmy odnowić praktykę błogosławienia siebie – robienia krzyża na czole, błogosławienia dzieci. Każdy rodzic może pobłogosławić znakiem krzyża dziecko. Można powiedzieć, że są dwa rodzaje błogosławieństw, wyświęconego szafarza, ale też każdy może prosić o błogosławieństwo Pana Boga dla osób czy swojej pracy, pokarmów. Przykładem takiej modlitwy jest wypowiadane przez Klarę nad siostrami błogosławieństwo: „Błogosławię was za mego życia i po mojej śmierci, jak tylko mogę i więcej niż mogę, wszystkimi błogosławieństwami, jakimi Ojciec miłosierdzia błogosławił i będzie błogosławił swoim synom i córkom duchowym w niebie i na ziemi, i jakimi błogosławił i będzie błogosławić każdy ojciec i każda matka duchowa swoim synom i córkom duchowym”.
Z krzyża spływa na nas błogosławieństwo, a my możemy być jego szafarzami, otrzymujemy moc z krzyża Jezusa Chrystusa, aby je przekazywać, aby samemu stać się błogosławieństwem dla innych, przybiwszy do krzyża swoje namiętności, egoizm. Amen.
br. Krzysztof Niewiadomski OFMCap