XVI wiek, naznaczony wieloma reformami społecznymi i kościelnymi, był kontekstem nie tylko do powstania Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów, ale również dla początków Zakonu Mniszek Klarysek Kapucynek.
Pierwsze lata Reformy związane są z osobą Marii Laurencji Longo, szlachcianki rodem z Hiszpanii. Pomimo paraliżu, przybyła ona wraz z mężem do Neapolu w 1605 roku. Po cudownym uzdrowieniu w sanktuarium w Loreto, które nastąpiło w 1509 roku, oddała się pracy charytatywnej, zakładając między innymi szpital dla nieuleczalnie chorych. Była już wtedy wdową i należała do Trzeciego Zakonu Świętego Franciszka.
Gdy w 1530 roku do Neapolu przybyli pierwsi kapucyni, a wśród nich Ludwik Fossombrone, zostali przyjęci przez Laurencję i znaleźli miejsce zamieszkania przy założonym przez nią szpitalu. Trzy lata później Laurencja przyjęła również pierwszych teatynów, którzy przybyli do Neapolu ze swym założycielem, Świętym Kajetanem z Thiene. Błogosławiona poddała się jego kierownictwu i wyjawiła mu pragnienie, które nosiła w sobie prawdopodobnie od czasu spotkania z kapucynami: chciała otworzyć franciszkański klasztor kontemplacyjny dla kobiet, gdzie mogłaby oddać swoje życie Bogu i prowadzić życie modlitwy.
Maria Laurencja przez wiele lat prowadziła bardzo aktywne życie, służąc ubogim, chorym i potrzebującym, oddając im swój majątek, siły i zdolności organizacyjne. Choć już dawno pragnęła życia kontemplacyjnego, było jej to odradzane ze względu na straty, jakie poniosłyby rozpoczęte przez nią dzieła. Mimo intensywnego zaangażowania w służbę, prowadziła głębokie życie modlitwy. Dopiero w wieku siedemdziesięciu jeden lat, gdy jej siły mocno osłabły, mogło się spełnić jej pragnienie życia oddanego całkowicie kontemplacji.
Przez całe lata pielęgnowania chorych i posługi zmarginalizowanym gromadziła się wokół Laurencji grupa współpracowniczek. Wiele kobiet włączało się w jej potężne i wielorakie dzieło. Były to szlachcianki, które wspierały pracę Marii finansowo, poprzez swoje wpływy i koligacje oraz przez osobistą posługę. Do pracy angażowały się również kobiety ubogie, z niższych warstw społecznych. Spośród nich niektóre pragnęły oddać życie Bogu, ale nie mogły być przyjęte do żadnego klasztoru ze względu na brak posagu. To z nich wyłoniła się wybrana grupa, dla której Maria Laurencja stała się przewodniczką duchową. Pod jej kierunkiem kobiety ćwiczyły się w modlitwie kontemplacyjnej i wyrzeczeniach.
Pod koniec 1534 roku, Laurencja zebrała swoje duchowe córki w pomieszczeniach zwolnionych przez teatynów i poprosiła Stolicę Apostolską o zatwierdzenie kanoniczne nowej wspólnoty. Dzięki wpływowym pośrednikom udało się jej zrealizować długo pielęgnowane w sercu pragnienie.
19 lutego 1535 roku Paweł III wydał bullę Debitum pastoralis officii, na mocy której część wydzielonych zabudowań przy szpitalu, w których mieszkało dwanaście mniszek wraz z opatką, „została przekształcona w klasztor mniszek Trzeciego Zakonu św. Franciszka według Reguły św. Klary”, pod wezwaniem Matki Bożej Jerozolimskiej. Siostry „będą tam żyć według statutów tegoż Zakonu i według ordynacji, które ona ułoży. Zostaną przyjęte bez posagu”. Dokument, który wyznaczył datę powstania Reformy, określa w dalszej części, że „mniszki te mają służyć Najwyższemu, zachowując Regułę tegoż Zakonu w wieczystej klauzurze, pod ochroną Stolicy Apostolskiej i pod opieką spowiednika diecezjalnego lub zakonnego, którego zadaniem będzie tylko sprawowanie Mszy św., słuchanie ich spowiedzi i udzielanie sakramentów”. Papież wskazał Marię, jako dożywotnią przełożoną wspólnoty, która miała liczyć dwanaście mniszek i siedem konwersek oraz wyraził zgodę, aby do klasztoru przybyły dwie doświadczone mniszki, które wprowadziłyby siostry w zwyczaje i obserwancję zakonną. Upoważnił również Marię wraz z siostrami do przyjmowania i zarządzania dobrami materialnymi, które miały służyć ich utrzymaniu.
Siostry, żyjąc w ścisłej klauzurze, mogły również korzystać z wszelkich przywilejów udzielonych klasztorom Trzeciego Zakonu św. Franciszka i Zakonu św. Klary: „Ponadto zezwalamy klasztorowi, opatce, mniszkom i osobom należącym do klasztoru, obecnym i przyszłym, na korzystanie i cieszenie się w sposób wolny i godny z wszelkich i poszczególnych immunitetów, egzempcji, zwolnień, przywilejów, łask, nadań, odpustów, udogodnień i indultów, z których cieszą się i korzystają klasztory i domy Trzeciego Zakonu św. Franciszka i Zakonu św. Klary oraz ich opatki, mniszki i osoby należące do tych klasztorów, a także z praw, z których będą korzystać i cieszyć się w przyszłości”.
Klasztor podlegał bezpośredniej jurysdykcji Stolicy Apostolskiej: „Przyjmujemy ten klasztor pod opiekę św. Piotra, Stolicy Apostolskiej i Naszą, podporządkowując go bezpośrednio Nam i Stolicy Apostolskiej w taki sposób, że ani ordynariusz miejsca, ani jego wikariusz i urzędnicy, ani żadni inni przełożeni obecni lub przyszli nie mogą mieć w klasztorze ani nad jego dobrami, ani nad opatką Marią, mniszkami i innymi osobami żadnej jurysdykcji, zwierzchności, przełożeństwa, władzy, wizytacji i inspekcji”.
Dokument został uroczyście promulgowany i wprowadzony w życie w lipcu tego samego roku, a 21 sierpnia kardynał Andrea Matteo Palmieri przekazał Laurencji z Rzymu wiadomość o ustnym pozwoleniu papieża na przywdzianie przez nią habitu z rąk wybranego kapłana i złożenie na jego ręce ślubów, bez konieczności wcześniejszego odbycia rocznego nowicjatu. Wtedy właśnie Laurencja przekazała zarządzanie szpitalem swojej przyjaciółce i duchowej córce, księżnej Termili, Marii Ajerba. W kolejnym liście 22 listopada kardynał Palmieri zwracał się już do opatki używając zwrotu „siostra Maria”.
Z czasem rosła liczba młodych kobiet pragnących dołączyć do nowej wspólnoty kontemplacyjnej. Kandydatki zgodnie z założeniem pochodziły z niższych warstw społecznych, ale nie brakowało również chętnych ze szlacheckich rodów. Nawet Wiktoria Colonna, markiza Pescary, która dzięki swoim wpływom przyczyniła się do przetrwania Reformy Kapucynów, pragnęła oddać się modlitwie we wspólnocie założonej przez Laurencję Longo. Jednak liczba przyjętych do klasztoru kobiet nie mogła przekroczyć norm zawartych w bulli Debitum pastoralis officii.
30 kwietnia 1536 roku Paweł III zezwolił Laurencji, na przeniesienie klasztoru do bardziej odpowiednich i przestrzennych pomieszczeń i zwiększenie liczby sióstr z dwunastu do trzydziestu trzech. Stąd też pochodzi używana do dziś nazwa klasztoru w Neapolu „monastero delle Trentatré”. 12 sierpnia tego samego roku kardynał Palmieri zawiadomił Marię Longo o ustnym pozwoleniu papieża na wybranie jej następczyni. Zwracał się już do niej używając tytułu „opatka klasztoru Matki Bożej Jerozolimskiej Zakonu Świętej Klary”. Zniknęła zatem dwuznaczność, która pojawiała się w zapisach bulli Debitum pastoralis officii.
Klasztor w Neapolu respektował zasady typowej architektury klasztornej kapucynów. Został zbudowany z ubogich materiałów, bez przepychu.
10 grudnia 1538 roku, Paweł III, pomimo sprzeciwu kapucynów, wydał brewe Cum monasteiurm. W dokumencie, zwracając się do Laurencji, postanowił: „Skoro klasztor Mniszek Zakonu św. Klary został założony przez ciebie w Neapolu pod wezwaniem Matki Bożej Jerozolimskiej i aż dotąd był wizytowany przez braci z Zakonu św. Franciszka, zwanych kapucynami, którzy słuchali spowiedzi twojej oraz mniszek tam mieszkających i udzielali wam dobrodziejstwa rozgrzeszenia, jest dla was korzystne, abyście – ty i mniszki tam przebywające – były kierowane przez braci wspomnianego Zakonu, jako że ślubujecie najściślejsze zachowywanie Reguły św. Klary”.
Bracia mieli odtąd służyć we wspólnocie kapucynek: „Nakazujemy generałowi i ministrowi prowincjalnemu wspomnianego Zakonu, aby przydzielili owego spowiednika, a jednocześnie zakazujemy na mocy świętego posłuszeństwa i kary ekskomuniki latae sententiae – w którą zgodnie z naszą wolą wpadają przez samo popełnienie czynu sprzeciwiający się temu zarządzeniu i z której poza niebezpieczeństwem śmierci nie mogą być uwolnieni, jak tylko przez Nas i przez Stolicę Apostolską – żeby generał oraz wikariusz lub minister prowincjalny, a także ktokolwiek inny, odmawiał spełnienia wymienionych powyżej wymagań. Wszystkim przełożonym i prałatom zakazujemy niepokojenia was, naprzykrzania się wam i utrudniania wam (a także opatkom, które będą wybrane w przyszłości) słowem, czynem lub w jakikolwiek inny sposób, w sprawach wyżej wymienionych”.
Odtąd wspólnota pod przewodnictwem Błogosławionej Laurencji jeszcze pełniej rozwijała się w duchu franciszkańskim i kształtowała styl życia zgodnie z Regułą Świętej Klary. Siostry, pod wpływem kapucynów, akcentowały wartość surowej klauzury. Przepisy dotyczące oddzielenia od świata, zapisane w Ordynacjach były dużo surowsze niż przewidywała to Reguła. W zachowanym do dziś rękopisie, przeznaczonym najprawdopodobniej dla klasztoru w Rzymie, można znaleźć następujące wskazania: „Oprócz najświętszych ordynacji zawartych w powyższej Regule i formie życia – które siostry mają się starać zachowywać z wszelką troską i zapałem – chcemy jeszcze, odnośnie do wchodzenia obcych do klasztoru, żeby żadnej osobie – jakiegokolwiek byłaby stopnia, stanu czy kondycji – nie było dozwolone wchodzenie w żadnym czasie i w żadnym wypadku”. W tym samym dokumencie mowa jest dalej o tym, że kapelan ma udzielać sakramentów: spowiedzi, Komunii świętej i namaszczenia chorych w konfesjonale. Medyk ma badać chore i udzielać im pomocy jedynie przez kratę. Nawet w wypadku śmierci siostry, nikt nie mógł wejść do klauzury, ale mniszki same miały pochować zmarłą. W przypadku, gdy rzeczy przyniesione do klasztoru jako jałmużna, nie mogły zmieścić się w kółku, wskazania przewidywały takie wniesienie produktów do klauzury, aby nie doszło do spotkania z osobą z zewnątrz i aby siostry nie były widziane. Zabrania się wejścia do klauzury również wizytatorowi, biskupom, kardynałom i wszelkim osobom, nawet gdyby odznaczały się wyjątkową pozycją społeczną lub kościelną.
Surowe przepisy zabraniające przede wszystkim wchodzenia do klauzury osobom z zewnątrz były motywowane prawdopodobnie pragnieniem uniknięcia nadużyć, których świadkiem była Laurencja w różnych klasztorach w Neapolu. Zakaz wpuszczania do klasztoru kogokolwiek, niezależnie od płci, święceń, funkcji czy godności potwierdził Pius V w brewe z 15 stycznia 1567 roku. Dokument miał chronić wspólnotę przed zwyczajem wykorzystywania klasztorów mniszek, jako miejsc zamykania kobiet, które popełniły jakieś przestępstwo.
Bardziej jednak niż zapisane w dokumentach nakazy i zakazy, wspólnotę kształtowały przykład i nauczanie Błogosławionej Matki. Była ona oddana i wierna modlitwie kontemplacyjnej. Zachęcała siostry do wierności Regule zgodnie z intencjami Świętego Franciszka i Świętej Klary. Zarówno Laurencja jak i cała wspólnota były w tym duchu również kierowane przez kapucynów.
Od końca XV wieku w wielu włoskich miastach powstawały tzw. Wieczerniki Biblijne oraz Oratoria Bożej Miłości. W środowiskach tych rozwijała się duchowość biblijna, oparta na miłości, zgodnie z nauczaniem Świętego Pawła. Niestety wobec rozpowszechniającego się protestantyzmu, wspólnoty te nie były dobrze widziane. W Neapolu do Wieczernika należały takie osobistości, jak Ettore Vernazza, Wiktoria Colonna, Święty Kajetan, jak również sama Błogosławiona Laurencja. Owocem tych doświadczeń w duchowości Marii była jej miłość do Pisma świętego oraz praktyczna wiara, która wyrażała się w całkowitym zaufaniu chrystusowi i oddaniu się na służbę bliźnim.
W sierpniu 1542 roku Błogosławiona Matka, przeczuwając zbliżającą się śmierć, zgodnie z pozwoleniem papieskim, wyznaczyła na swą następczynię na urzędzie opatki siostrę Hieronimę, rodzoną siostrę księżnej Termoli, która szukając bardziej surowego życie, przeszła do kapucynek z innego klasztoru. Założycielka przygotowywała się na spotkanie z Panem. 21 grudnia 1542 roku nadeszła chwila pożegnania. Laurencja ostatnie chwile życia spędziła otoczona siostrami oraz w towarzystwie swojej duchowej córki Marii Ajerby, która dzięki indultowi papieskiemu również mogła być obecna przy Matce.
W jednej z kronik zanotowano ostatnie słowa Błogosławionej: „Siostry, wam się wydaje, że ja uczyniłam wielkie dzieła, ale ja w niczym nie ufam sobie, ale złożyłam całą swą ufność w Panu”. Wskazując na czubek małego palca, powiedziała: „Ocaliła mnie odrobinka wiary”. Powiedziała to z wielką radością, a jej twarz była przepiękna. Następnie całując Krucyfiks, który przez cały czas trzymała, zawołała: „Jezus, Jezus, Jezus” i wydała ostatnie tchnienie.
Po śmierci fundatorki siostry nadal wierne powołaniu życia zgodnie z Regułą Świętej Klary zdecydowały się na radykalny i wymagający, ale konieczny krok. Zgodnie z charyzmatem Świętego Franciszka i Świętej Klary siostry zaryzykowały wybór życia ubogiego bez zabezpieczeń. Klasztor od początku posiadał wiele dóbr ruchomych i nieruchomych, mógł również korzystać z zasobów szpitala.
W świadectwie z 1560 roku Piotra de Stefano, który opisywał miejsca święte w Neapolu, zanotowano, że kandydatki wstępowały do kapucynek bez posagu, że podobnie jak kapucyni, siostry żyły jedynie z jałmużny. Jeśli brakowało im żywności lub ubrań, przychodził w tym z pomocą szpital. Zgodnie ze wspomnianym świadectwem życie sióstr „było podobne do życia ojców kapucynów, ale nieco surowsze”.
Brewe Piusa V z 11 stycznia 1570 roku przeznaczało szpitalowi dla nieuleczalnie chorych wszystkie zapisy dane dotychczas lub w przyszłości na rzecz klasztoru Matki Bożej Jerozolimskiej. Głównym motywem był fakt, że siostry, na mocy Reguły Świętej Klary nie mogły posiadać żadnej własności”.
Życie sióstr kilka lat później w swojej kronice opisał Mattia Bellintani da Salò. Zgodnie z jego świadectwem siostry nie posiadając żadnych własności, żyły z własnej pracy i jałmużny, podobnie jak bracia. Chodziły bose, nosiły habity z szorstkiego i nędznego płótna oddawały się modlitwie. Nie jadły nigdy mięsa, poszcząc przez cały rok.
Judyta Katarzyna Woźniak OSCCap, na podstawie:
Reforma kapucyńska. Tom I. Dokumenty i świadectwa pierwszego stulecia, red. W. Block, A. Horowski, J. Kaźmierczak, M. Miszczyński, A. Zębik, Kraków 2004.
Lazaro Iriarte, Le Cappuccine. Passato e presente, Rzym 1997.
I Frati Cappuccini. Documenti e testimonianze del primo secolo, tom IV, red. C. Cargnoni, Perugia 1992.