Duchowość

Męstwo świętego Józefa

15 marca 2021

Bóg pochyla się nad małymi i słabymi, gdyż oni mają otwarte serca, gotowe przyjąć Jego miłość i pomoc. W logice „tego świata” takie osoby pozbawione są większego znaczenia, nie pojawiają się „na salonach” i nie odgrywają doniosłej roli w historycznych procesach. W ekonomii ducha wygląda to jednak zupełnie inaczej. Tylko bowiem ci, którzy całkowicie oddali się Bożemu prowadzeniu, są ludźmi realnie zmieniającymi bieg historii świata. Zaskakujące? Tak, z pewnością, gdyż trudno jest nam rozpoznać siłę w pozornej słabości i męstwo w zwyczajności. Męstwo jako cnota ludzka gdzieś nam w tym wszystkim umyka… Bardziej skłonni jesteśmy zwracać się w stronę tych, którzy manifestują na zewnątrz swoją moc czy swe możliwości i są wpływowi lub sławni.

Święty Józef może nam pomóc na nowo zobaczyć wartość tej cnoty, gdyż pozwolił Bogu kształtować w sobie tę sprawność i wydoskonalił się w niej. Po pierwsze, był on człowiekiem utwierdzonym w tym, co prawe, dlatego Ewangelia nazywa go także „mężem sprawiedliwym”. Jego decyzje wynikały właśnie z tego zakotwiczenia w dobru, które znajdował w Bożych przykazaniach – nie tyle legalistycznie zachowywanych, lecz realnie wcielanych w codzienne, tak bardzo zwyczajne życie. To wszystko usposabiało go do przezwyciężania trudności, napotykanych na drodze ku dobru. I to jest męstwo, które w taki sposób najwyraźniej się uwidacznia. Codzienne, konsekwentne opowiadanie się po stronie Bożych praw, wymaga wielkiej odwagi czyli właśnie owego męstwa.

Choć życie św. Józefa jest w dużej części okryte zasłoną milczenia, to z jego czynów, które opisuje Ewangelia, wyłania się obraz osoby heroicznie podejmującej trudy codzienności i wiernie oddanej swoim obowiązkom oraz podjętym zobowiązaniom. Tym, co jest jednak bardzo ważne, jest fakt, iż jego horyzont nie zamyka się na własnych wnioskach, lecz pozostaje otwarty na Boże wyjaśnienia czy pouczenia. To dlatego Józef odpowiada na wezwania skierowane do niego we śnie, które pojawiają się w najtrudniejszych dla niego momentach. Nie unosi się ambicją, potrafi zrezygnować ze swojej wizji i z pokojem przyjąć zupełnie inne rozwiązania, wymagające od niego niemałego wysiłku i zaparcia się siebie.

Niekiedy wydaje się nam, że męstwo uwidacznia się jedynie w spektakularnych czynach, albo że jest autentyczne tylko wtedy, gdy zewnętrznie robi wielkie wrażenie. Tymczasem takie ujęcie nie ma nic wspólnego z tym, czym męstwo jest w swojej istocie. Stanowi ono bowiem ciągłe, wytrwałe dążenie ku dobru, bardzo często niezwykle żmudne i wymagające. Zazwyczaj dokonuje się bez „fajerwerków”, gdzieś w głębi ludzkiego serca, kształtując jego szlachetny charakter i wydatnie wpływając na czyny. Cnota ta jest niezbędna w naszej wędrówce wiary, która napotyka w tym świecie na liczne przeciwności. Tak było, jest i będzie, gdyż człowiek wierzący w Boga zawsze stanowi przedmiot sprzeciwu wobec sił „tego świata”.

Trzeba być niezwykle mężnym, by dzień po dniu pozostawać wiernym Bożym przykazaniom, gdy wszystko wokół wydaje się krzyczeć, iż to próżny trud i że życie bez nich staje się łatwiejsze. Być może jest łatwiejsze, ale ta łatwość jest tak naprawdę banalnością, sprowadzającą nasze bezcenne istnienie na tym świecie do wszelkiego rodzaju konsumpcjonizmu, który nie pozostawia miejsca na żaden wewnętrzy rozwój. Człowiek, który nie stawia czoła przeciwnościom, nie ćwiczy swojego charakteru, lecz tylko płynie z prądem pojawiających się idei, staje się przez nie całkowicie zniewolony. Tylko siłą męstwa, które potrafi systematycznie odrzucać wszystko, co nie prowadzi do dobra, prawdy i piękna, można przezwyciężyć ten nasz wewnętrzny marazm, niepozwalający nam żyć w pełni.

Święty Józef nie daje się zwieść pozorom i twardo stoi na ziemi dzięki bezwarunkowemu zawierzeniu Bogu. Szczególnie w sytuacji współczesnego świata jest on dla nas przykładem tego, jak możemy wytrwale dążyć do wypełnienia Bożej woli. Gdy opadamy z sił, prośmy Józefa, by przez swoje wstawiennictwo wyjednał nam łaskę umocnienia cnoty męstwa. Będziemy mogli wtedy nie tylko wyraźniej widzieć cel, do którego dążymy, ale przede wszystkim dostrzegać w nim tak nieskończoną wartość, że przeznaczymy wszystkie nasze siły na jego osiągniecie.

Gdy zastanawiamy się nad św. Józefem jako nad człowiekiem charakteryzującym się wielkim męstwem, musimy także zdać sobie sprawę z tego, w jakiej sytuacji się znalazł. My dziś mamy już nauczanie Jezusa oraz Jego Święty Kościół, który wskazuje drogę do zbawienia i karmi nas sakramentami, jako środkami do osiągniecia tego celu. Józef natomiast stanął na progu czasu, który osiągnął swoją pełnię. Wszystko, co się przed jego oczami dokonywało, było całkowicie nowe i wymagało od niego wielkiej odwagi wiary oraz mądrości w rozpoznawaniu spełniania się Bożych obietnic w sposób, którzy przekraczał ludzkie oczekiwania.

Józef podjął jednak mężnie Boże zaproszenie, choć dawało ono więcej znaków zapytania niż odpowiedzi. Ponieważ jednak nie tylko wierzył w Boga, ale przede wszystkim wierzył Bogu, dlatego nawet ta wielka niewiadoma była dla niego wyzwaniem stającym się wezwaniem, a więc powołaniem przez samego Stwórcę. Podejmując je, okazuje swoje mężne serce – serce pełne pokoju i zaufania Temu, który nie może się mylić. Ta cnota pozwala także przeciwstawić się wielkim pokusom, które proponują wyjścia łatwiejsze, wygodniejsze, pozornie przybierające wygląd bezpiecznych szlaków. One bowiem prowadzą do stagnacji, zrezygnowania z Bożego zaproszenia i zbudowania sobie domu w przemijającej doczesności, w który wcześniej czy później uderzą wichry zniszczenia.

Męstwo św. Józefa jest dla nas przykładem zadziwiającym, a z drugiej strony tak bliskim przez to, że jest on takim samym człowiek jak każdy z nas. Jeśli więc tylko zechcemy pójść za jego przykładem, możemy być pewni, że jego wstawiennictwo wyjedna nam wszelkie łaski potrzebne do rozeznawania woli Bożej, podejmowania jej i radosnego wypełniania.

 

s. Agnes Benewiat OSCCap

 

Rozważań można również wysłuchać tu:

 

lub na naszym kanale na YouTube:

Może Cię również zainteresować