Duchowość św. Klara z Asyżu

Święta Klara – córka Miłosiernego Ojca

4 marca 2024

I. Obdarowana miłosierdziem

 

Testament Świętej Klary

Kontekstem powstania Testamentu Świętej Klary są ostatnie dni jej życia. W podyktowanym tekście opisała ona początki powołania oraz istotę charyzmatu, przekazanego jej od Boga Ojca przez pośrednictwo Świętego Franciszka. W ostatnich dniach ziemskiej pielgrzymki Klara złożona chorobą otoczona była przez wspólnotę swoich sióstr, smucących się z powodu odchodzenia matki oraz przez kilku braci mniejszych: Junipera, Rajnolda, Leona i Anioła. Swoim córkom poleciła ewangeliczne ubóstwo i siostrzaną miłość.

Natomiast budzi zdumienie, że chociaż przez siedemnaście dni nie mogła przyjąć żadnego pokarmu, to jednak Pan umocnił ją taką siłą, że wszystkich odwiedzających zachęcała do służenia Chrystusowi. A gdy dobrotliwy brat Rajnold zachęcał ją do cierpliwości w tym długim męczeństwie ciężkiej choroby, ona całkiem swobodnym głosem odpowiedziała mu: „Bracie najdroższy, od kiedy poznałam łaskę Pana mojego Jezusa Chrystusa za pośrednictwem Jego sługi Franciszka, żaden trud nie był mi uciążliwy, żadna pokuta ciężka, żadna choroba bolesna!” (LgKl 44, 3-5)

Klara mimo osłabienia wieloletnią chorobą nie traciła ducha, pocieszając i zachęcając zgromadzonych siostry i braci. Nie traciła z oczu miłości i dobroci, okazywanych jej przez Boga przez ponad sześćdziesiąt lat życia.

 

Ziemski ojciec

Powiedziała także, że wspomniana pani Klara pochodziła ze szlacheckiego rodu i z zacnych ojca i matki, i że jej ojciec był rycerzem i nazywał się messere Favarone, którego wszakże nie widziała. Ale widywała matkę, która zwała się madonna Ortolana. (PKl 1,4)

Niewiele wiemy na temat Ofreduccio di Favarone – rodzonego ojca Świętej Klary. Był rycerzem, pochodził ze szlacheckiego rodu, szanowanego w społeczności Asyżu. W życiu córki był nieobecny, nie wiadomo czy podróżował, czy po prostu wcześnie zmarł. Ona sama o nim nie wspominała w swych pismach, a siostra Pacyfika, sąsiadka i krewna Klary zeznała podczas procesu kanonizacyjnego, że nigdy go nie widziała, choć często bywała w domu Klary.

Świadkowie procesu wspominają też, że krewni (nie ojciec) chcieli ją wydać za mąż, starali się skłonić ją do powrotu do domu, gdy zatrzymała się w klasztorze benedyktynek. Grupa krewnych przemocą próbowała sprowadzić do domu młodszą siostrę Klary – Agnieszkę i przewodził w tym im wuj Monaldo, o ojcu nawet się nie wspomina.

 

Powołanie – dar Boga Ojca

Wśród różnych dobrodziejstw, które otrzymałyśmy i co dzień otrzymujemy od hojnego Dawcy, Ojca miłosierdzia, i za które powinnyśmy chwalebnemu Dobroczyńcy całym sercem dziękować, znajduje się wielkie dobrodziejstwo naszego powołania; im zaś ono jest doskonalsze i większe, tym więcej jesteśmy Bogu dłużne. Dlatego Apostoł mówi: Uznaj swoje powołanie. (TKl 2-4)

Klara nazywa Boga Ojca hojnym Dawcą, Ojcem miłosierdzia i chwalebnym Dobroczyńcą. Wśród stale udzielanych darów, za które mamy dziękować jest dar powołania. Nie jest to dar raz dany, ale udzielany nieustannie.

Wdzięczność jest oznaką dojrzałej wiary, która potrafi dostrzegać obecność i działanie Boga we własnej historii, w relacjach, w wydarzeniach codzienności. Klara uznała za największy dar swoje powołanie, za które u końca życia wyraża wdzięczność hojnemu Dawcy. Odchodzi szczęśliwa do miłosiernego Ojca, pewna Jego miłości.

Gdy wspomniana pani i święta Matka była bliska śmierci, którejś nocy z piątku na sobotę, zaczęła mówić tak: „Idź bezpieczna w pokoju, ponieważ będziesz mieć dobrą eskortę: Tego, który cię stworzył, zanim cię uświęcił; potem, gdy cię stworzył, posłał ci Ducha Świętego, zawsze strzegł cię jak matka swojego syneczka, którego kocha”. I dodała: „Panie, bądź błogosławiony, Ty, któryś mnie stworzył”. I wiele rzeczy mówiła o Bogu w Trójcy, ale tak cicho, że siostry nie mogły jej zrozumieć. (PKl 3,20)

 

Franciszek – miłośnik i naśladowca Syna Bożego

Syn Boży stał się dla nas drogą, którą nam pokazał i której nas uczył słowem i przykładem święty nasz ojciec Franciszek, prawdziwy Jego miłośnik i naśladowca. Powinnyśmy zatem, umiłowane siostry, rozważać niezmierzone dobrodziejstwa, jakimi nas Bóg obsypał, a w szczególności te, które zdziałał w nas przez swego umiłowanego sługę, świętego naszego ojca Franciszka, nie tylko po naszym nawróceniu, ale gdyśmy jeszcze żyły wśród marności świata. (TKl 5-8)

W dzieciństwie i młodości ojca zastępowali Klarze inni mężczyźni rodu. Nie wiemy, czy emocjonalnie, ale na pewno materialnie i prawnie. W wyborze powołania Pan Bóg posłużył się Franciszkiem. Najpierw poruszył dziewczynę jego przykład, gdy słyszała, jak przed biskupem wyrzekł się ziemskiego ojca i jego zabezpieczeń materialnych, wybierając radykalne życie Ewangelią. Początkowo wyśmiewany młodzieniec, zaczął pociągać swoim przykładem swoich rówieśników.

W końcu doszło do potajemnych spotkań Franciszka z Klarą, jak opowiedziała o tym Beatricze, rodzona siostra Klary.

I powiedziała, że kiedy rozszerzała się wieść o świętości świętego Franciszka, po wiele razy spotykał się on z Klarą i przepowiadał jej, tak że dziewica Klara zgodziła się z jego przepowiadaniem, wyrzekła się świata oraz wszystkich rzeczy ziemskich i tak szybko, jak tylko mogła, poszła służyć Bogu. (PKl 12, 2-4)

 

Powołanie sióstr ubogich: uwielbienie Ojca niebieskiego

Wszedł bowiem wtedy na mur tego kościoła i do kilku ubogich ludzi, którzy znajdowali się w pobliżu rzekł głośno po francusku: Chodźcie i pomóżcie mi w pracy przy klasztorze świętego Damiana, bo będą tu mieszkać panie, których sława i święte życie wielbić będzie naszego Ojca niebieskiego w całym Jego Kościele świętym. Możemy więc w tym wydarzeniu podziwiać wielką dobroć Boga względem nas, który w swym nadmiernym miłosierdziu i miłości raczył przez swego Świętego te słowa powiedzieć o naszym powołaniu i wybraniu. I nie tylko o nas przepowiadał to święty nasz Ojciec, ale i o innych, które pójdą za głosem świętego powołania, którym Pan nas wezwał. (TKl 12-17)

Tu ujawnia się to silne powiązanie Boga Ojca i ojca Franciszka. To przez pośrednictwo tego ostatniego Klara odkryła swoje powołanie do uwielbiania Miłosiernego Ojca. Rzeczywiście bardzo szybko, jeszcze za życia Opatki z San Damiano, sława świętego życia sióstr ubogich znana była w całej Europie. Na szlacheckich, a nawet królewskich dworach nie brakowało kobiet, które pragnęły żyć podobnie jak Klara z Asyżu. Nie zmieniło się to po upływie ośmiuset lat.

Historia powołania Klary w czasie i przestrzeni wykracza daleko poza zakres jej ziemskiego życia. Jej otwartość i posłuszeństwo Ojcu miłosierdzia i ojcu Franciszkowi, wymagała odwagi i poświęcenia pozycji społecznej, dostatku i opinii, ale zaowocowała świętością jej samej oraz bardzo wielu kobiet, które wybrały jej sposób życia.

Błogosławię was za mego życia i po mojej śmierci, jak tylko mogę i więcej niż mogę, wszystkimi błogosławieństwami, jakimi Ojciec miłosierdzia błogosławił i będzie błogosławił swoim synom i córkom w niebie i na ziemi, i jakimi błogosławił i będzie błogosławić każdy ojciec i każda matka duchowa swoim synom i córkom duchowym. Amen. (BłKl 11-13)

 

 

II. Modlitwa do Miłosiernego Ojca

Modlitwa w doświadczeniu ciemności

Miłosierdzie Boga Ojca w doświadczeniu Klary polegało na odkryciu łaski powołania, które Klara nazwała oświeceniem serca. Wcześniej musiała zatem trwać w ciemnościach wewnętrznych, które rozproszył najwyższy Ojciec niebieski.

Gdy najwyższy Ojciec niebieski raczył oświecić moje serce swoją łaską, abym czyniła pokutę za przykładem i według nauki świętego naszego ojca Franciszka, niedługo po jego nawróceniu przyrzekłam mu wraz z moimi siostrami dobrowolne posłuszeństwo. (RegKl 6, 1)

W naszych ciemnościach, strapieniach, trudnościach w rozeznawaniu możemy przyzywać miłosierdzia Boga Ojca. Sam Jezus nauczył nas słów modlitwy, jaką mamy zanosić do Ojca oraz sposobu, w jaki mamy to czynić:

Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.

 

Modlitwa w samotności

Jezus uczy nas modlitwy cichej, w ukryciu, za zamkniętymi drzwiami. Uczy nas tego również własnym przykładem. Dla Niego tą „izdebką” były miejsca odosobnione, gdzie udawał się samotnie na modlitwę.

Gdy Jezus to usłyszał, oddalił się stamtąd w łodzi na miejsce pustynne, osobno. Lecz tłumy zwiedziały się o tym i z miast poszły za Nim pieszo. Gdy wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi i uzdrowił ich chorych. (Mt 14, 13-14)

Jezus oddalił się na miejsce pustynne, gdy dowiedział się o śmierci Jana Chrzciciela. Odchodził na modlitwę również, gdy miał podjąć ważne decyzje i po całych dniach nauczania i uzdrawiania:

Nad ranem, gdy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił. (Mk 1, 35)

Jezus przyszedł na ziemię, aby wypełnić wolę Ojca. Aby ją odkrywać i wybierać potrzebował czasu i przestrzeni samotności i ciszy. Tym bardziej dla nas są to okoliczności niezbędne, aby iść za wolą Bożą. Jest to niemożliwe, gdy trwamy w wewnętrznym chaosie, hałasie i zabieganiu.

 

Ufna modlitwa

Kolejną cechą modlitwy do Ojca, którą uczy nas Jezus jest ufność i powściągliwość.

Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani. Nie bądźcie podobni do nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie. (Mt 6, 7-8)

W naszym czasie modlitwy możemy posługiwać się słowami, które zostawił nam Pan Jezus.

Ojcze nasz, który jesteś w niebie, niech się święci imię Twoje! Niech przyjdzie królestwo Twoje; niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w niebie. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj; i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili; i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zachowaj od złego! Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień.

Rozważajmy te słowa, powtarzajmy, niech zapuszczają w nas korzenie. Pomocą w zgłębianiu modlitwy Pańskiej może być „Wykład modlitwy Ojcze nasz” Świętego Franciszka.

O Najświętszy Ojcze nasz: Stwórco, Odkupicielu, Pocieszycielu i Zbawicielu nasz. Który jesteś w niebie: w aniołach i w świętych. Oświecasz ich, aby Cię poznali, bo Ty, Panie jesteś światłością. Rozpalasz ich, aby Cię kochali, bo Ty, Panie, jesteś miłością. Zamieszkujesz w nich i napełniasz, aby ich uszczęśliwić, bo Ty, Panie, jesteś dobrem najwyższym, wiecznym, od którego pochodzi wszelkie dobro, bez którego nie ma żadnego dobra. Święć się Imię Twoje: niech zajaśnieje w nas poznanie Ciebie, abyśmy poznali, jaka jest szerokość Twoich dobrodziejstw, długość Twoich obietnic, wysokość majestatu i głębokość sądów (Ef 3, 18). Przyjdź królestwo Twoje: abyś Ty królował w nas przez łaskę i doprowadził nas do Twego królestwa, gdzie będziemy oglądać Cię bez zasłon, miłować doskonale i w radosnym zjednoczeniu cieszyć się Tobą na wieki. Bądź wola Twoja jak w niebie, tak i na ziemi: abyśmy Cię kochali z całego serca (por. Łk 10, 27), zawsze o Tobie myśląc; z całej duszy, zawsze za Tobą tęskniąc; całym umysłem, ku Tobie kierując wszystkie nasze intencje, szukając we wszystkim Twojej chwały i ze wszystkich naszych sił, obracając wszystkie nasze siły i władze duszy i ciała na służbę Twej miłości, a nie na co innego; i bliźnich naszych kochajmy jak samych siebie (por. Mt 22, 37. 39), wszystkich pociągając według sił do Twojej miłości, ciesząc się z dobra innych jak z własnego i współczując w nieszczęściu, i nikomu nie dając żadnego zgorszenia (por. 2 Kor 6, 3). Chleba naszego powszedniego: umiłowanego Syna Twego, Pana naszego Jezusa Chrystusa, daj nam dzisiaj: na pamiątkę i dla zrozumienia, i uczczenia miłości, którą nas darzył, oraz tego, co dla nas powiedział, uczynił i wycierpiał. I odpuść nam nasze winy: przez Twoje niewysłowione miłosierdzie, przez moc męki umiłowanego Syna Twego i przez zasługi, i wstawiennictwo Najświętszej Dziewicy i wszystkich wybranych Twoich. Jako i my odpuszczamy naszym winowajcom: a czego nie odpuszczamy w pełni, Ty, Panie, naucz nas w pełni odpuszczać, abyśmy dla Ciebie prawdziwie kochali nieprzyjaciół i modlili się za nich pobożnie do Ciebie, nikomu złem za złe nie oddając (Rz 12, 17), i abyśmy starali się w Tobie wszystkim służyć pomocą. I nie wódź nas na pokuszenie: ukryte czy jawne, nagłe czy uporczywe. Ale nas zbaw ode złego: przeszłego, obecnego i przyszłego. Chwała Ojcu…

 

 Modlitwa córki i służebnicy

Święty zaś Ojciec, widząc, że nie obawiałyśmy się ani ubóstwa, ani pracy, ani trudów, ani poniżenia, ani pogardy świata, że uważałyśmy je raczej za rozkosz, powodowany miłością napisał nam taką regułę życia: „Ponieważ z natchnienia Bożego zostałyście córkami i służebnicami najwyższego i największego Króla, Ojca niebieskiego i zaślubiłyście się Duchowi Świętemu, wybierając życie według doskonałości Ewangelii świętej, pragnę i przyrzekam osobiście – i przez moich braci – otoczyć was, tak jak ich, serdeczną troską i szczególnym staraniem”. Dopóki sam żył, wypełniał sumiennie tę obietnicę i chciał, aby bracia ją wypełniali. (RegKl 6, 2-5)

Klara odkryła swoje powołanie do życia w pięknych, głębokich, prawdziwych relacjach z Bogiem Trójjedynym, osobowym i z ludźmi. Jej modlitwa wypływała z pięknej, zażyłej, ufnej relacji z Ojcem. Na co dzień doświadczała Jego troski i miłości dzięki doświadczanemu ubóstwu, które pozwalało jej pozostawać w nieustannej zależności od Niego.

 

Wpatrywanie się w Zwierciadło

Wpatruj się umysłem w zwierciadło wieczności, wznieś duszę do blasku chwały, przyłóż serce do obrazu boskiej istoty i przez kontemplację cała się przemieniaj w obraz samego bóstwa, abyś i ty odczuła to, co odczuwają przyjaciele kosztując ukrytej słodyczy, zachowanej od początku przez Boga dla tych, którzy Go miłują. Omiń Wszystkie sidła, w które w tym zwodniczym i niespokojnym świecie uwikłani są jego ślepi miłośnicy, i całym sercem pokochaj Tego, który się cały oddał dla twej miłości. (3LAg 12-15)

Ten Syn, który jest odblaskiem Jego chwały i odbiciem Jego istoty, który podtrzymuje wszystko mocą swojego słowa, gdy dokonał oczyszczenia z grzechów, zasiadł po prawicy Majestatu na wysokościach. (Hbr 1,3; por. Kol 1,15; Ps 110,1; Mk 16,19; Dz 2,34; Hbr  12,2)

My wszyscy zaś, którzy odsłoniętą twarzą odzwierciedlamy chwałę Pana, za sprawą Pana, którym jest Duch, przekształcamy się od chwały ku chwale w ten sam obraz. (2 Kor 3,18; por. Wj 16,7; 24,17;)

A jeśli nawet nasza Ewangelia jest ukryta, to jest ukryta dla tych, którzy idą na zatracenie, dla niewierzących, których umysły zaślepił bóg tego świata tak, że nie dostrzegają blasku Ewangelii chwały Chrystusa, który jest obrazem Boga. (2 Kor 4,3-4; por. 1 Kor 1,18; Ef 2,2; 1J 2, 15-17)

Drogą do poznawania oblicza Ojca jest wpatrywanie się w Jezusa. Mamy skarb Ewangelii, dzięki której poprzez żywe Słowo możemy wchodzić w relację z całą Trójcą. Jezus objawia nam Ojca we wszystkich wydarzeniach swojego ziemskiego życia, w słowach i znakach.

 

Błogosławieństwo Ojca

Ja, Klara, służebnica Chrystusa, roślinka świętego ojca naszego Franciszka, siostra i matka wasza oraz innych sióstr ubogich, chociaż niegodna, proszę Pana naszego Jezusa Chrystusa przez Jego miłosierdzie i przez wstawiennictwo Jego Najświętszej Rodzicielki Maryi, św. Michała Archanioła, wszystkich świętych, aby sam Ojciec niebieski dał wam i potwierdził to najświętsze błogosławieństwo w niebie i na ziemi; na ziemi, pomnażając was w łasce i waszych cnotach wśród swych sług i służebnic w swoim Kościele wojującym, w niebie, wywyższając was i uwielbiając wśród swych świętych w swoim Kościele tryumfującym. Błogosławię was za mego życia i po mojej śmierci, jak tylko mogę i więcej niż mogę, wszystkimi błogosławieństwami, jakimi Ojciec miłosierdzia błogosławił i będzie błogosławił swoim synom i córkom w niebie i na ziemi, i jakimi błogosławił i będzie błogosławić każdy ojciec i każda matka duchowa swoim synom i córkom duchowym. Amen. BłKl 6-13

Miłosierdzie, łaskę, błogosławieństwo, które otrzymywała i przyjmowała przez całe życie, Klara przekazuje dalej: swoim synom i córkom duchowym. Do dziś możemy korzystać z owoców jej życia i świętości. Do dziś wstawia się w miłością za swe duchowe dzieci.

 

 

s. Judyta Katarzyna Woźniak OSCCap

Może Cię również zainteresować